Jest to lekko zmodyfikowana wersja przepisu z książki Jamiego Oliviera Każdy może gotować. Występuje tam jako jedna z wariacji tradycyjnego spaghetti z sosem pomidorowym. Udana! Rukola nadaje daniu wyraźnie orzechowy smak, a krewetki okazują się świetnie pasować do sosu pomidorowego. W mojej wersji wszystkie zielone składniki wrzucam do gotowego już sosu, nie smażę bazylii i nie duszę rukoli. Ta pierwsza, moim zdaniem, podczas obróbki termicznej traci smak, a druga gorzknieje. Spaghetti można przygotować w 15 minut.
Spaghetti z krewetkami i rukolą
Składniki (3-4 porcje):
- 300 g makaronu spaghetti
- 15 - 20 dużych, mrożonych krewetek
- 2 ząbki czosnku
- puszka pomidorów
- garść rukoli
- garść listków bazylii
- oregano
- chilli
- sól
- oliwa
Przygotowanie:
- Rozmrożonym krewetkom zdjąłem z ogonków pancerze (jeśli nie rozmroziliście krewetek wystarczy przepłukać je ciepłą wodą. Też będą ok.)
- Posiekałem ząbek czosnku i podsmażyłem go przez minutę na łyżce oliwy.
- Smażący się czosnek przyprawiłem łyżką oregano i szczyptą chilli. Smażyłem jeszcze moment.
- Dodałem pomidory, krewetki. Dusiłem 5 minut.
- Posiekałem opłukaną bazylię i rukolę.
- Gotowy sos posoliłem i wymieszałem z bazylią, rukolę i ugotowanym makaronem spaghetti.
- Przy podawaniu starałem się sprawiedliwie rozdzielić krewetki.
Przepis dodaję do akcji Viva La Pasta! 2.
Cudownie wygląda i na pewno jeszcze lepiej smakuje. Narobiłeś mi smaku na krewetki;)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda. Moje smaki !
OdpowiedzUsuńco za smaki, mniam:)
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcie i świetne danie:)
OdpowiedzUsuńOj, kombinacja idealna dla mnie - nie dosc, ze krewetki, to jeszcze rukola. Wyglada bombowo!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKombinacja smaków rewelacyjna! :) I wizualnie prezentuje się również znakomicie :)
OdpowiedzUsuńprzepyszne danie i cudownie, że w 15 minut! to co lubię:)
OdpowiedzUsuńkooocham rukolę:)
OdpowiedzUsuńSzybkie ale za to jakie efektowne, bardzo fajny przepis.
OdpowiedzUsuńhttp://szczyptafantazji.blox.pl/html
Koniecznie trzeba być sprawiedliwym przy rozdzielaniu krewetek, żeby zamiast przyjemności degustowania się nimi, nie rozpętała się przy stole wojna krewetkowa.:)))
OdpowiedzUsuńBardzo mnie rozśmieszył ten fragment o sprawiedliwości - super.:))))))
Danie prezentuje się wspaniale!
pycha
OdpowiedzUsuńale pyszne :-)
OdpowiedzUsuńA mi wyszło gorzkie :(, szczególnie krewetki, czy to możliwe, że kupiłam jakieś felerne, czy raczej przesiąknęły przypalonym czosnkiem?
OdpowiedzUsuńPowody mogą być moim zdaniem dwa:
Usuń- rzeczywiście przypalony czosnek
- rukola zgorzkniała, bo była zbyt długo podgrzewana. Ja mieszam ją z pozostałymi składnikami jak już jest wszystko gotowe, nie gotuję
Nie zdarzyło mi się trafić na gorzkie krewetki, więc to raczej nie to.