niedziela, 28 sierpnia 2011

Wino na lato: Cava



W moim prywatnym rankingu win musujących nie obejmującym szampana (dyskwalifikacja ze względu na ceny), hiszpańska Cava jest na drugim miejscu, zaraz po Prosecco. Wino tego rodzaju produkowane jest metodą tradycyjną (szampańską), co oznacza, że najpierw fermentuje w kadzi, aby następnie trafić do butelki wraz z mieszaniną cukru i drożdży.

sobota, 27 sierpnia 2011

Prosty drink na upał - wino musujące z owocami



Nie ma co się wysilać w upalną sobotę. Można za to zrobić sobie banalnie prostego, zimnego drinka.


Musujące wino z owocami



Składniki:
  • puszka owoców w syropie (u mnie truskawki),
  • butelka wytrawnego wina musującego (nie musi być wybitne, wystarczy takie do dwudziestu złotych, ważne, żeby było wytrawne, czyli brut),
  • lód.

Przygotowanie:
  1. Mocno schłodziłem wino i owoce.
  2. Blenderem zmiksowałem owoce razem z syropem.
  3. Napełniłem szklankę w połowie winem musującym.
  4. Dopełniłem zmiksowanymi owocami.
  5. Dodałem lód.


Oczywiście proporcje to kwestia gustu lub potrzeb :-) Drink może być słodki i niskoalkoholowy lub bardziej wytrawny.

sobota, 20 sierpnia 2011

Dobre regionalne - pasztety z Siergiejewiczówki i kiełbasy z Markowej


Co jakiś czas udaje mi się trafić na mini-targi produktów regionalnych organizowane w centrach handlowych. Dzisiaj obkupiłem się na Jarmarku Staropolskim (raczej jarmarczku, biorąc po uwagę ilość wystawców) w krakowskim M1. Do domu wróciłem między innymi z:

piątek, 19 sierpnia 2011

Mocno paprykowa paella z owocami morza



Nie lubię stać przez kwadrans mieszając risotto, nie lubię też rozgrzanego masła, które powinno się w nim znaleźć. Dlatego, kiedy mam ryż krótkoziarnisty, na przykład arborio, robię paellę. Jej mieszać nie trzeba, a nawet się nie powinno, a poza tym mogę użyć oliwy i wsypać sporo wędzonej papryki.

W przepisach na peallę najczęściej czytałem, że powinny być w niej równocześnie świeże owoce morza, kurczak, królik, groszek cukrowy... - prawdziwa patelnia ofiarna. Wynika to oczywiście z tego, że paella to danie resztkowe, jednak ja musiałbym wszystkie te "resztki" kupić. Robię zatem kilkuskładnikową paellę z morską mieszanką z mrożonki, pomidorkami koktajlowymi i papryką. Jej przyrządzenie zajmuje moment, dzięki czemu jest świetna na wczesny obiad.

Do paelli używam ryżu arborio, który teraz łatwo kupić na przykład pod nazwą ryżu do risotto. Trudniej dostać wędzoną paprykę, która bywa czasem w delikatesach tradycyjnych czy internetowych. Paella się jednak bez niej obejdzie - ryż arborio ma na tyle wyrazisty smak, że jeśli użyjecie zwykłej, słodkiej papryki w proszku nie będzie większej różnicy. Jeśli jednak kupiliście już hiszpańską wędzoną paprykę, do czego bardzo zachęcam, spróbujcie przepisów, gdzie naprawdę jest ona na pierwszym planie: paprykowych krewetek i fajitas z kurczakiem.

Wracając do paelli:


Paella z owocami morza


Składniki (5-6 porcji):
  • 200 g ryżu arborio (ryżu na risotto - oczywiście możecie być oryginalni i użyć oryginalnego hiszpańskiego ryżu do paelli),
  • paczka mrożonych owoców morza (w mojej było 300 g),
  • 1 średnia czerwona cebula,
  • 1 czerwona papryka,
  • 2 garście pomidorków koktajlowych,
  • 3 ząbki czosnku,
  • dwie łyżki słodkiej wędzonej papryki (lub słodkiej niewędzonej),
  • kilka pręcików szafranu,
  • litr bulionu (może być z kostki dostępnej w sklepach ekologicznych - bez glutaminianu sodu),
  • sól,
  • oliwa.

Przygotowanie:
  1. Rzecz podstawowa - użyłem dużej patelni o płaskim dnie.
  2. Rozmroziłem owoce morza. 
  3. Rozgnieciony wcześniej i posiekany czosnek, pokrojoną grubo czerwoną cebulę i paprykę podsmażyłem na dwóch łyżkach oliwy.
  4. Dodałem owoce morza, odparowałem je przez chwilę i posypałem łyżką wędzonej papryki.
  5. W międzyczasie kilka pręcików szafranu namoczyłem w niewielkiej ilości gorącej wody.
  6. Wsypałem na patelnię ryż oraz dodałem płyn z szafranem i bulion (można dosolić, w zależności od tego jak słony jest bulion).
  7. Po chwili dodałem pokrojone na połówki pomidorki koktajlowe.
  8. Przykryłem, doglądałem, dolewałem wody w razie potrzeby. Pod koniec gotowania posypałem jeszcze wędzoną papryką.





piątek, 12 sierpnia 2011

Syczuańska micha - kurczak "kung po"



Domową chińszczyznę gotuję od kilku lat i po drodze miałem różne przygody. Eksperymentowałem z twardą, polską wołowiną przekonując się, że właściwe dla niej krótkie smażenie powinno trwać chyba trzy godziny, próbowałem nadać potrawom oddech woka przypalając je w woku ze stali węglowej (podobno może nie przywierać...) czy też przesadzałem z ilością sosu z czarnej fasoli, co czuć było w mieszkaniu przez parę dni.

Po tych doświadczeniach używam teflonowego woka, z mięsa wybieram kurczaka lub wieprzowinę, oszczędnie też stosuję intensywne sosy. Pewnie nigdy nie uda mi się zrobić idealnej chińszczyzny, chociażby z powodu niskiej temperatury smażenia, jaką mogę uzyskać w domu, ale jestem coraz bliżej. W każdym razie wielka micha syczuańskiego kurczaka kung po zebrała wczoraj dobre recenzje :)

Przepis pochodzi z książki Ching-He Huang Kuchnia chińska. W przeciwieństwie do tradycyjnych wersji kurczaka kung po w tej nie ma orzeszków ziemnych. Od siebie dodałem wytrawnego sherry, ponieważ sos był zbyt gęsty i zrezygnowałem z minikolb kukurydzy. Myślę, że można dosyć swobodnie podejść do tematu warzywnych dodatków, ponieważ i tak pierwsze skrzypce grają tutaj pieprz syczuański i sos hoisin. To one są odpowiedzialne za wyjątkowy, korzenno-słodko-pikanty smak kung po.


Kurczak kung po


Składniki (na 4-5 osób):
  • 700 g filetów z kurczaka (u mnie zagrodowego),
  • 2 małe czerwone papryki,
  • 2 małe zielone papryki,
  • 2 średnie cebule,
  • 4 łyżki octu ryżowego,
  • 4 łyżki sosu hoi-sin,
  • 2 łyżki ciemnego sosu sojowego,
  • 4 łyżki wina ryżowego lub wytrawnego sherry,
  • łyżeczka suszonego chilli (użyłem kruszonego, razem z pestkami),
  • 2 łyżki mąki kukurydzianej,
  • łyżeczka pieprzu syczuańskiego,
  • łyżeczka soli,
  • olej.

Przygotowanie:
  1. Starannie utłukłem pieprz syczuański w moździerzu.
  2. Pokroiłem kurczaka na niezbyt drobne kawałki i połączyłem go w misce z pieprzem syczuańskim, solą i mąką kukurydzianą.
  3. Pokroiłem na spore kawałki papryki i cebulę.
  4. Połączyłem w miseczce składniki sosu: 4 łyżki octu ryżowego, 4 łyżki sosu hoisin, 4 łyżki wina ryżowego lub sherry i 2 łyżki ciemnego sosu sojowego.
  5. Rozgrzałem dobrze woka. Smażyłem kurczaka na łyżce oleju przez 6 minut, po czym wyjąłem go do miski.
  6. Wlałem do woka łyżkę oleju i wrzuciłem warzywa. Dusiłem je parę minut po czym dodałem kurczaka i chilli.
  7. Po paru minutach wlałem sos, chwilę gotowałem.
  8. Podałem w dużej misce razem z miską białego ryżu. Do tego białe wino.

Na koniec polecam krótki film sympatycznej Ching-He Huang o tym, co trzeba mieć w kuchni, by gotować po chińsku. Wszystkie składniki są do kupienia w Polsce poza winem ryżowym - zastąpić je można z powodzeniem wytrawnym sherry.


piątek, 5 sierpnia 2011

Wino na lato: urugwajski Castel Pujol Rose


Wino z Urugwaju? Gdy zobaczyłem je na półce byłem podobnie zaskoczony jak wtedy, gdy znalazłem w sklepie butelkę z Brazylii. Przyzwyczaiłem się do tego, że wino w południowej Ameryce robi się w Chile czy Argentynie i zaciekawiony kupiłem to pękate Rose. Doczytałem (między innymi tutaj) i już wiem, że urugwajskie tradycje winiarskie sięgają dziewiętnastego wieku, a winorośl uprawia się w okolicy Montevideo oraz przy granicy z Brazylią.

środa, 3 sierpnia 2011

Gdzie kupić cydr - hiszpański z Poznania.


Narzekałem ostatnio, że nasz pełen sadów kraj nie zna i nie produkuje cydru. O ile rozwija się kultura picia wina, za którą nadążają sklepy, to cydru w Polsce nie kupicie - z trudem można zdobyć kilka rodzajów jabłecznika.  Coś się jednak zmienia, czego dowodem jest poznańska Cydrownia - jedyny w Polsce cider bar (przynajmniej ja nie słyszałem o innych). Można się w nim napić cydru oraz kupić dobrej jakości butelkę z Francji czy Hiszpani.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...