Jeśli zapraszacie gości i chcecie, aby od wejścia byli przekonani, że jesteście świetnymi kucharzami lub zależy Wam na zdobyciu takiej reputacji wśród sąsiadów - zróbcie to curry. Skutecznie aromatyzuje przestrzeń przeciętnego mieszkania lub nawet mniejszego domu, a do tego jeszcze świetnie smakuje :). Dla mnie ważny jest też fakt, że to kolejny sposób na niesmażone filety z białej ryby oraz wykorzystanie kurkumy i imbiru. A więc - dość zdrowia, aby wynagrodzić organizmowi hot-doga ze stacji benzynowej czy hamburgera (przyznaję się, a co...).
Rybne curry
Składniki (ze 3 porcje):
- 0,5 kg filetów z chudej, białej ryby - dorsz, mintaj, morszczuk itp.,
- 1 średnia cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 1 duży pomidor lub garść pomidorków koktajlowych (tych drugich nie trzeba sparzać, wystarczy pokroić na połówki - jest szybciej),
- kawałek świeżego imbiru wielkości połowy kciuka (mam na myśli swój kciuk oczywiście),
- łyżeczka mielonego kminu rzymskiego,
- łyżeczka czarnej gorczycy,
- łyżeczka kurkumy,
- łyżeczka kolendry - ziaren lub mielonej,
- pół łyżeczki chilli (użyłem suszonego w płatkach),
- łyżeczka cukru,
- pół łyżeczki soli,
- olej.
Przygotowanie:
- Pokroiłem cebulę w cienkie piórka i wrzuciłem na rozgrzany olej na 5 minut.
- W międzyczasie posiekałem rozgnieciony czosnej i starłem obrany imbir.
- Dodałem czosnek z imbirem do cebuli wraz z kminem rzymskim, kurkumą, kolendrą, ziarenkami czarnej gorczycy i chilli. Smażyłem minutę.
- Dodałem pomidora wraz cukrem i solą. Dusiłem pod przykryciem parę minut, aż puścił sok.
- Wlałem szklankę wody oraz sól i cukier. Gotowałem 15 minut.
- Dodałem pokrojoną w dużą kostkę rybę i dusiłem 20 minut (trzeba pilnować, by sos osiągnął właściwą konsystencję. Jeśli jest za gęsty można dodać wody, jeśli za rzadki - zdjąć z garnka pokrywkę).
- Podałem z białym ryżem.
W czasie konsumpcji doszedłem do wniosku, że do curry pasowałyby bardzo dobrze rodzynki. Następnym razem spróbuję.
Uwielbiam takie aromatyczne potrawy i gdy wszyscy wchodząc do kuchni pytając co robię. Pycha :D
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tych aromatów i pewnie jak tylko dopadnę nowa patelnię zrobię bo aktualne stara przypala okrutnie :)
OdpowiedzUsuńA rodzynki to świetny pomysł, uwielbiam ich połączenie z pikantnymi daniami typu picadillo czy tadżin :)
Pozdrawiam jesiennie troszkę.
a i jeszcze strasznie mi się podoba kolor talerza, na którym to curry prezentujesz ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałam od sąsiadki dorsza (z połowu jej siostrzeńca) - rozmraża się na jutro... podoba mi się to curry :-)
OdpowiedzUsuńto racja z tym aromatem, curry potrafi tak zapachnić dom, że robi się błogo i przyjemnie. I jeszcze ten kolor!!! też błogi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
taaak, to musi być przepyszne! :)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych smaków w jednym daniu - po prostu super:)
OdpowiedzUsuńi jest jeszcze jedna zaleta tego dania - w domu pachnie pysznym curry, a nie smażonym rybskiem :P U mnie jak robię rybę albo owoce morza, to nawet na klatce wali ościakiem :P
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, że curry (nawet z kurczakiem) robi przeogromne wrażenie (zupełnie przypadkowo) na gościach :) Nigdy nie jadłam rybnego curry, muszę więc niedopatrzenie nadrobić.
OdpowiedzUsuńJestem na tak, w sprawie rodzynek też:) i też mi ryba ostatnio po głowie chodzi. Chyba w niedzielę będzie.
OdpowiedzUsuń@slyvvia
OdpowiedzUsuńJuż po uprażeniu przypraw cały dom jest zaromatyzowany :)
@Wiewióra
Udało mi się go kupić na wyprzedaży w hipermarkecie. Od kiedy mam bloga kupuję co jakiś czas talerze po jednej sztuce :)
@Margarytka
Zazdroszczę znajomości... :)
@mnemonique
A smakuje jak wygląda...
@agnieszka
Jest, nie chwaląc się :)
@Doctor
:)
@Grace
I olejem też nie jedzie :)
@burczymiwbrzuchu
Zapach prażonych przypraw, to chyba sekret indyjskiego curry. A jeśli o smak chodzi to rozgryzanie ziarenek kolendry i gorczycy daje niesamowite wrażenia :)
@Nieśka
Smacznego! Rodzynki się sprawdzą, na pewno je dodam następnym razem.
Piszę się na to curry. Kurkuma, chilli, kolendra... Uwielbiam te aromaty. :)
OdpowiedzUsuńbiorac po uwage ilosc przypraw bylo naprawde aromatycznie:)
OdpowiedzUsuń@shaday
OdpowiedzUsuńJa również :)
@Bernadeta
A rozgryzanie ziarenek kolendry i gorczycy - polecam!
oj luuubię takie dania.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ciepłe ślę!!
Ostatnio odnajduję się w takiej kuchni! Pycha :)
OdpowiedzUsuń@Olciaky vel Olcik
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
@bazylia
:)
Swietne. Curry rybne jakos malo jest u nas docieniane. O ile czesto robimy curry warzywne lub z kurczaka to rybne lub krewetkowe sporadycznie lub wcale. A szkoda, bo nie dosc, ze pieknie pachnie, swietnie smakuje to jeszcze o ile jest zdrowsze takie curry od smazonej ryby.
OdpowiedzUsuń