Króliki to urocze stworzenia i mam pewne opory przed ich jedzeniem, ale cóż... darowanemu królikowi nie zagląda się w zęby (tym bardziej, że był z zaprzyjaźnionej eko-hodowli...). Królik jest zaliczany do drobiu i tak też go z Agatą przyrządziliśmy - białe wino i majeranek pasowały znakomicie, a podczas duszenia wytworzył się aksamitny, aromatyczny sos zasługujący na przynajmniej jedną gwiazdkę Micheline'a. Gdyby ktoś mnie zapytał: "Dlaczego jesz mięso?" dałbym mu do spróbowania dzisiejszego królika i odparł "Dlatego!" :)
Królik w winie
Składniki:
- królik (bez korpusiku, będzie na rosół),
- pół butelki białego wytrawnego wina,
- kawałek natki selera,
- kilka ziarenek ziela angielskiego,
- 5 listków laurowych,
- majeranek,
- pieprz,
- sól,
- oliwa.
Przygotowanie:
- Natarliśmy królika solą, pieprzem i majerankiem.
- Obsmażyliśmy go na oliwie.
- Dodaliśmy listki laurowe, ziele angielskie i natkę selera.
- Dusiliśmy 40 minut podlewając winem i wodą (królik nie powinien "utonąć" w płynie, może się nawet trochę "chwycić").
- Zjedliśmy z ziemniakami z wody i kolorowym kalafiorem gotowanym na parze.
Wygląda pysznie, niemal czuć zapach przez monitor :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Milena
No to ja nie pogadam na ten temat, (jak sama nazwa mojego bloga mówi), ale gdyby nie mięso... to zdjęcie bardzo ładne :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio mieliśmy imprezę, nie tylko wegetariańską, po imprezie powstawiałam wszystkie sałatki do lodówki, a mój szwagier pyta: a tych kiełbasek nie chowasz? A ja na to: a faktycznie, zapomniałam, że to też jedzenie ;-)
Mam nadzieję, że żaden mięsny smakosz, się nie obrazi :-)
@veggie
OdpowiedzUsuńAle kalafiory kolorowe musisz docenić!
Ja mialam krotka faze bezmiesna, ale potem nagle moj organizm zwariowal i zaczal domagas sie stekow, karkowki i zeberek - coz, nie bede z nim walczyc ;)
OdpowiedzUsuńA krolika nie jadlam cale wieki. Trudno go tu dostac - a szkoda, bo chetnie upichcilabym sobie takie pyszne danie jak twoje.
Bardzo jestem ciekawa jak smakuje dobrze przyrządzony królik! Co prawda to urocze zwierzątka, ale myślę, że odważyłabym się skosztować jeszcze raz.. Kiedyś jadłam królika we Francji, ale gospodyni (co ciekawe) nie była zbyt dobrą kucharką, a mięso było suche i bez smaku.
OdpowiedzUsuńdziś wyrafinowane danie u Ciebie, pysznie wygląda, ja też, choć jem mało mięsa, nie mogłabym być wegetarianką, bo są takie dania mięsne, które uwielbiam. Królika jadłam tylko w dzieciństwie, i niestety już nie pamiętam jego smaku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Ciekawe co powiedziałby mój królik jakbym jadła innego królika...Nie, jakoś to do mnie nie przemawia, nie przełknęłabym.
OdpowiedzUsuńAle przepis wygląda ciekawie :)
Wygląda pięknie, ja się już od dłuższego czasu przymierzam do zrobienia królika. Jednak tak jak Ty mam pewne obawy :P na Twoich zdjęciach wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, czemu mialabym jesc krowe a krolika nie? To mieso i to mieso. A krolika duszonego bardzo lubie dlatego od czasu do czasu robie zupe krolicza:-) Pieczony jakos mniej mi pasuje. A Twoj krolik duszony, wiec zjadlabym z checia.
OdpowiedzUsuń@burczymiwbrzuchu
OdpowiedzUsuńTo bardzo chude mięso, dlatego lepiej jest je dusić niż piec. Dużo białego wina, zioła i wyjdzie super!
@Maggie
Mam tak samo. Głodem mięsnym reaguję też na stres :)
@Monika
Spróbuj! Można go teraz bez problemu kupić w supermarketach.
@dezemka
Nic by nie powiedział, najwyżej byłoby mu przykro :) Ale rozumiem Cię, gdybym miał królika czułbym dyskomfort jedząc jego pobratymca.
@Grace
Nie ma co się bać :) Efekt jest świetny.
@thiessa
Podobnie napisałem w komentarzu pod postem na o daniu z renifera na jednym z blogów :) Uznawanie że można jeść mniej ładne i sympatyczne zwierzęta a nie można bardziej ładnych i sympatycznych jest wobec tych pierwszych zdecydowanie nie fair.
Lubię królika, jest delikatniejszy niż kurczak. Ewa
OdpowiedzUsuńNaprawdę fajny przepis! DO tej pory jakoś ciężko było mi się zabrać za królika, ale może teraz się skuszę... :)
OdpowiedzUsuń