Wszystkoleczące grzyby shitake staram się jeść jak najczęściej. Zazwyczaj kupuję na wagę suszone i zamykam w słoiku, aby mieć je zawsze pod ręką. Tym razem zdecydowałem się na świeże, mimo że mam z ich kupowaniem pewien kłopot - nigdy nie wiem czy są świeże.
Pobliski hipermarket, którego nazwy z litości nie przywołam (na razie...), przyzwyczaił mnie do tego, by uważnie przyglądać się produktom przed ich kupnem. Dzięki temu nie zabieram do domu przypleśniałych ogórków, nadgniłej papryki czy innych niespodzianek z działu warzywnego. Z shitake jednak jest ten problem, że bardzo trudno ocenić czy są świeże - to miękkie, ciemne grzyby, na których często występują drobne plamki szarego nalotu. Skąd wiedzieć, gdzie kończy się shitake a zaczyna pleśń? A może grzyb pleśni nie rośnie na grzybie i może on tylko zgnić (co nie uspokaja, biorąc pod uwagę konsystencję świeżych shitake)? Nie mam pojęcia.
Pobliski hipermarket, którego nazwy z litości nie przywołam (na razie...), przyzwyczaił mnie do tego, by uważnie przyglądać się produktom przed ich kupnem. Dzięki temu nie zabieram do domu przypleśniałych ogórków, nadgniłej papryki czy innych niespodzianek z działu warzywnego. Z shitake jednak jest ten problem, że bardzo trudno ocenić czy są świeże - to miękkie, ciemne grzyby, na których często występują drobne plamki szarego nalotu. Skąd wiedzieć, gdzie kończy się shitake a zaczyna pleśń? A może grzyb pleśni nie rośnie na grzybie i może on tylko zgnić (co nie uspokaja, biorąc pod uwagę konsystencję świeżych shitake)? Nie mam pojęcia.
W każdym razie dzisiaj zaryzykowałem (także dlatego, że opakowań shitake była cała lodówka, musieli je właśnie "rzucić") i udało się - kupiłem doskonałe, świeże grzyby, które mają tę przewagę nad suszonymi, że przyrządza się je błyskawicznie, bez namaczania, a ich konsystencja jest niezwykle delikatna. Przekonałem się, że nie można sądzić tego grzyba po pozorach, on po prostu tak ma, że źle wygląda :).
Uprzedzając pytania dlaczego jeszcze kupuję w rzeczonym hipermarkecie - kupuję, ponieważ tylko tam mogę dostać zagrodowego kurczaka. Może to jeszcze nie eko, ale żaden "produkcyjniak" nie wytrzymuje z nim porównania.
Kurczak z grzybami shitake
Składniki:
- 400 g fileta z piersi kurczaka (najlepiej zagrodowy albo eko),
- 200 g. świeżych grzybów shitake (jeśli użyjecie suszonych to będzie to na pewno inna ilość gramów),
- 3 cm korzenia imbiru,
- 1 cebula,
- czerwona papryka,
- 200 g zielonej fasolki szparagowej, groszku cukrowego lub zielonej fasoli o płaskich strąkach (ze względu na stan zaopatrzenia wspomnianego hipermarketu użyłem mrożonej),
- 2 łyżki ciemnego sosu sojowy,
- 2 łyżki jasnego sosu sojowy,
- sok z limonki (lub cytryny, co tam... mniej więcej jedna łyżka),
- olej.
Przygotowanie (metodą najlepszą dla szybkiego smażenia, czyli "wielu miseczek" - zaczynam gotowanie dopiero wtedy, gdy wszystkie składniki są już pokrojone):
- Kurczaka pokroiłem z kostkę, przełożyłem do miski i zalałem łyżką jasnego sosu sojowego i łyżką ciemnego.
- Pokroiłem cebulę w piórka oraz obrany imbir w słupki. Przełożyłem razem do miseczki.
- Paprykę pokroiłem w kostkę i przełożyłem do miski wraz z fasolką.
- Grzyby opłukałem i pokroiłem na duże kawałki. Jest w nich mnóstwo wody i bardzo się redukują, więc mniejszych egzemplarzy nie trzeba kroić w ogóle.
- Do kolejnej miseczki wlałem składniki sosu: łyżkę ciemnego i łyżkę jasnego sosu sojowego oraz łyżkę soku z limonki.
- Smażyłem kurczaka na rozgrzanym oleju przez 3 minuty. Wyjąłem z woka i odłożyłem.
- Dolałem oleju by podsmażyć kolejne składniki: imbir z cebulą - 2 minuty, grzyby - 1 minutę, paprykę i groszek - 1 minutę.
- Dodałem kurczaka i sos. Chwilę podgrzałem.
- Podałem z ryżem jaśminowym
Przepis jest lekko zmodyfikowaną wersją przepisu z książki Nakarm mnie Billa Grangera. Często do niej zaglądam czego efektem na Jadalne/Pijalne było już risotto z grzybami i łosoś z kurkumą. Chcielibyście także pogotować z Grangerem? Jeśli tak, to nie przegapcie KONKURSU, który ogłoszę jutro!
Fajnie, że to świeże shitake. Do suszonych nie bardzo mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńShiitake to jedne z moich ulubionych grzybow - nawet nie wiedzialam, ze takie sa "wszystkoleczace" :) Pyszne, szybkie danie!
OdpowiedzUsuńa myślałam, że to tylko tutaj są problemy w supermarketach z nadgniłymi warzywami
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda ten kurczaczek :) prawdę mówiąc ja też bazuje na markecie, niestety, ze względu na niedostępność innych źródeł produktów w okolicy. Grzyby shitake znam tylko suszone z podobnych przyczyn o jakich pisałeś. Może pora po czaić się na świeżynki :)
OdpowiedzUsuńPiszę się na takie danie:)
OdpowiedzUsuń@Hania-Kasia
OdpowiedzUsuńSuszone trzeba długo namaczać, a i tak nigdy nie będą tak delikatne jak świeże.
@Maggie
Tak, podobno antynowotworowe i w ogóle...
@basiaP
U mnie jest różnie ale ten niesławny hipermarket to tragedia, dosłownie przegląd wszelkich form pleśni na różnych etapach rozwoju
@Wiewióra
Warto spróbować! I nie przejmować się ich wyglądem :)
@Nemi
:)