Z roku na roku pojawia się u nas coraz więcej win musujących wypełniających przestrzeń między najwyższą półką z nieprzyzwoicie drogim, oryginalnym szampanem, a najniższą z ulepkowatym i sztucznie nasyconym dwutlenkiem węgla "szampanem sylwestrowym". Chcąc wydać od 20 do 40 złotych można wybierać między wieloma wytrawnymi i półwytrawnymi winami, które są produkowane w naturalny sposób i tak też smakują. Oprócz tego, że są smaczne mają jeszcze jedną zaletę - pasują do większości potraw i spokojnie można je pić od przystawki do deseru.
Dobre wino musujące można uzyskać metodą szampańską (fermentacja w butelce) lub poprzez fermentację w kadzi. Prosecco, które produkowane jest metodą włoską, czyli właśnie w kadzi, dowodzi, że szampańskie wcale nie znaczy lepsze. Na podstawie mojego skromnego doświadczenia i zastrzegając, że nie pijam prawdziwych francuskich szampanów, mogę powiedzieć, że to najlepsze wina musujące jakie znam. Są eleganckie zarówno w smaku jak i stopniu nasycenia dwutlenkiem węgla, dzięki czemu świetnie się sprawdzają wraz z dobrym jedzeniem, a także bez niego.
Prosecco to w uproszczeniu typ wina produkowany z winogron szczepu o tej samej nazwie uprawianych w regionie Veneto, apelacja DOC Prosecco (o tym, jak próbowałem zrozumieć o co chodzi z tymi apelacjami napiszę wkrótce). Na zdjęciu polecane przeze mnie Prosecco firmy Botter, które jest słodkawe, kwiatowo-owocowe i odświeżające. Dzięki niskiej kwasowości i braku charakterystycznego dla innych znanych mi Prosecco posmaku wody morskiej można je pić samodzielnie. U mnie do kieliszka była bagietka z oliwą i dojrzewająca szynka, ale równie dobrze pasowałoby cięższe danie mięsne, sałatka czy deser.
wino: Botter Prosecco
dystrybutor: Grand Cru
cena: 40 zł
Miłe:)))
OdpowiedzUsuńciekawe:) trzeba będzie poszukać i wypróbować:)
OdpowiedzUsuńHmm, muszę wypróbować, skoro polecasz :) Zbieram się też do zakupu cydru, który za mną chodzi, a jeszcze go nie piłam :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała poszukać - piłam prosecco kilka razy i zdecydowanie kojarzy mi się z latem i z książkami Marleny de Blasi :)
OdpowiedzUsuń@Trzcinowisko @goh.
OdpowiedzUsuńPolecam!
@Em.
Widziałem go ostatnio w Carrefour
@Kasi
Dobre na wieczór po upalnym dniu :)
Dzięki za info :)
OdpowiedzUsuńMuszę się przejechać po niego w takim razie.
bardzo lubię wina musujące, ale dawno nie piłam. Aż nabrałam ochoty.
OdpowiedzUsuńCzęsto za to w gorące letnie dni robię tzw. szprycera - miesza się białe wino z wodą gazowaną. Można dodać soku jakiegoś, ale ja rzadko dodaję.
Monika
Ceny wina w Polsce nie przestaną mnie zadziwiać. Jak to możliwe, że dobre Prosecco w Niemcowni kosztuje 16-20 zł?
OdpowiedzUsuń