O postanowieniach noworocznych, które nie mają szans być zrealizowane śpiewa powyżej Jamie Cullum, świetny wokalista jazzowy i prywatnie mąż apetycznej panny (pani raczej) Dahl, czyli Sophie Dahl.
Też mam swoje postanowienia (całe mnóstwo), poniżej tylko te kulinarne:
- Jeść więcej ryb i owoców morza - najlepiej tych nieprzełowionych lub ze zrównoważonych hodowli.
- Wykorzystywać w pełni sezony warzywne - młoda włoszczyzna, szparagi, dynie, pomidory. Aż do przejedzenia.
- Regularnie zamieszczać posty na blogu - i trochę go urozmaicić.
- Używać więcej świeżych ziół - mieć zawsze pod ręką chociażby pęczek pietruszki.
- Przeprowadzać kulinarne eksperymenty - gotowanie to nie tylko moje ulubione, piętnastominutowe makarony.
A Wy macie jakieś postanowienia noworoczne, kulinarne lub niekulinarne?
Podobają mi się Twoje postanowienia! Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńFajne postanowienia. Ja co prawda od wielu już lat postanowień noworocznych nie robię, ale pod Twoje postanowienie nr 1 i 2 chętnie się podłączę :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńJa nie czynię żadnych postanowień,bo czuję się źle sama ze sobą,kiedy nie mogę ich dotrzymać.
Najlepsze życzenia wszelkiej pomyślności i spełnienia marzeń! Spełnienia postanowień, a właściwie mogę się pod tym podpisać :)
OdpowiedzUsuń@Grace
OdpowiedzUsuńDzięki!
@Margarytka
To będziemy mieli rok ryb i warzyw :)
@Amber
Dlatego moje są niespecjalnie trudne do realizacji :)
@Kamila
Wszystkiego najlepszego!
o, podpisuję się pod pierwszym punktem - więcej ryb! też zauważyłam, że zaniedbałam je.
OdpowiedzUsuńświetna postanowienia! Zainspirowały i mnie, więc przejmuję kilka z nich:)
OdpowiedzUsuńno to trzymam kciuki:) Wszystkiego Dobrego!
OdpowiedzUsuńEksperymenty kulinarne też zamierzam przeprowadzać, bo adrenalinka musi być i w życiu i kuchni, by nie było nudno :D
OdpowiedzUsuńAch te noworoczne postanowienia;)
OdpowiedzUsuńPodpisuje się obiema rękoma pod punktem 3 ;)
@Karmel-itka
OdpowiedzUsuńNajlepiej tych nieprzełowionych :)
@burczymiwbrzuchu
Dzięki :)
@Bernadeta
Wzajemnie!
@Aurora
No jasne!
@Martynosia
:) Trzeba wykorzystać noworoczny entuzjazm
Cześć, trafiłam na Twojego bloga zupełnie przypadkiem (właśnie za sprawą wpisu noworocznego :) Sama niedawno się nad tym zastanawiałam i ochoczo podpisuję się pod wszystkimi punktami z Twojej listy. Myślę, że z wcieleniem tych postanowień nie powinieneś mieć problemu, w końcu to same przyjemne rzeczy :).
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam. /Będę zaglądać częściej. :)/
Myślałam o tym samym wczoraj. W tym roku będę częstszym gościem na działce mojego dziadka i postanowiłam, że w sezonie będzie on moim głównym dostawcą warzyw i owoców. Postanowiłam też zagłębić się bardziej w tajniki zdrowego odżywiania i chociaż częściowo wprowadzić je w życie. Kolejne postanowienie to zrobic sobie jakąś przyjemność w postaci nowego kuchennego sprzętu. Niech to będzie toster, czy chociaż nowy filtr do wody, ale tak jak moja myśl przewodnia w tym roku "The little things that make life great." ;)) Mam jeszcze kilka i chyba będę musiała je spisać, żeby nie zapomnieć :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno - po ryby będę starała się jeżdzić prosto do rybaków, albo na halę rybną w Gdynii.
OdpowiedzUsuń@Agnieszka
OdpowiedzUsuńTak, myślę, że sobie poradzę :) Pozdrawiam i zapraszam!
@Paulina
Podobają mi się Twoje postanowienia, szczególnie to warzywno-owocowe. Na pewno będzie zdrowiej!