Spadł dziś rano pierwszy śnieg, na szczęście szybko stopniał. Ale to nieuchronne - zmiana opon, ciepła kurtka, dogrzewanie w domu i lekka modyfikacja diety. Rewolucji nie ma, dobry makaron wciąż u mnie rządzi (także z braku czasu na gotowanie). Będę się jednak bronił przed zimą za pomocą solidnych porcji zwierzęcego białka.
Zupy jem cały rok, ale zimą są codzienne i obowiązkowe. Ostatnio jem na przemian kapuśniak i ogórkową, co wynika pewnie ze zwiększonego zapotrzebowania mojego organizmu na witaminę C, szczególnie kiszoną :). Dzisiaj przyjemna odmiana za sprawą szybkiej zupy z wyraźnie paprykowym chorizo i fasolą z puszki. Od razu cieplej.
Zupa z chorizo
- kawałek chorizo (ok. 10 cm)
- 1 cebula
- 2 szklanki pokrojonego selera naciowego
- 2 puszki białej fasoli
- puszka pomidorów
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka słodkiej papryki w proszku
- świeży lub suszony tymianek (miałem suszony, ze świeżym smak pewnie byłby nieco inny)
- 4 szklanki wywaru z kurczaka, warzywnego lub z kostki (bez glutaminianu sodu)
- łyżka oliwy z oliwek
- natka pietruszki
- sól i pieprz
Przygotowanie:
- Na oliwie podsmażałem chorizo, aż stało się chrupiące. Wyjąłem z garnka.
- Na pozostałym tłuszczu podsmażyłem seler naciowy i cebulę.
- Po paru minutach dodałem czosnek, paprykę w proszku oraz tymianek.
- Chwilę później dodałem wywar, pomidory i podsmażone chorizo.
- Doprowadziłem do wrzenia i dorzuciłem fasolę z puszki. Gotowałem jeszcze 5 minut.
- Doprawiłem solą i pieprzem. Posypałem posiekaną natką pietruszki i podałem z grzanką.
Przepis pochodzi z programu Kuchnia Billa Billa Grangera (tak, znowu on :) ) Oryginał znalazłem na stronie ex-Kuchni TV, obecnie Kuchni+.
U mnie zupy są rzadkością ale faktem jest, że jesienno zimową porą częściej się pojawiają i to w formie rozgrzewających i sycących.
OdpowiedzUsuńTwoja propozycja jest wielce kusząca.
@Wiewióra
OdpowiedzUsuńTeraz zaczyna się idealny czas dla tych sycących właśnie. Odpowiada mi to :)
lubię takie pyszne rozgrzewanie.
OdpowiedzUsuńO tak! Ten seler naciowy i chorizo baaardzo do mnie przemawiają!
OdpowiedzUsuńuwielbiam zupy, i faktycznie jesienią i zimą zapotrzebowanie na nie gwałtownie rośnie, odwrotnie proporcjonalnie do temperatury powietrza.
OdpowiedzUsuńchętnie taką przyrządzę
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Mniam, jak z chorizo, to już lubię.
OdpowiedzUsuńJa ogrzewania jeszcze nie wlaczylam, z roweru nie zamierzam zsiadac przez cala (trzecia juz) zime, ale za taka rozgrzewajaca zupke dalabym sie pokrajac :)
OdpowiedzUsuńjeśli z chorizo to piszę się na to!:)
OdpowiedzUsuńJa również zupy uwielbiam i szczególnie w chłodniejszym czasie chętnie wciąż je jem. Ta wydaje mi się bardzo atrakcyjna, ponieważ lubię chorizo. Chętnie bym spróbowała takiego połączenia :)
OdpowiedzUsuń@asieja
OdpowiedzUsuńja również :)
@Magda
Jest co chrupać
@mnemonique
Tak, zimą są niezbędne :)
@Hania-Kasia @.goh
Chorizo nie gorsze od salami, tylko trudniej kupić
@Maggie
E, to nieźle. Masz zimowe opony?
@shinju
Widzę, że fanów zup jest więcej :)
Nie jadłam nigdy zupy z chorizo, może spróbuję bo wygląda zachęcajaco. Pozdr. E.
OdpowiedzUsuńNaprawdę pierwszy śnieg?
OdpowiedzUsuńTo musze powiedzieć, że nieźle sobie z nim radzisz!
U nas w Krakowie jest zimno, ale jeszcze nie prószy. Mam nadzieję, że tak zostanie a przede wszystkim, że obędzie się bez listopadowych chlap.
A zupy nie odmówię!
Pozdraiam:)
Naprawdę pierwszy śnieg?
OdpowiedzUsuńTo musze powiedzieć, że nieźle sobie z nim radzisz!
U nas w Krakowie jest zimno, ale jeszcze nie prószy. Mam nadzieję, że tak zostanie a przede wszystkim, że obędzie się bez listopadowych chlap.
A zupy nie odmówię!
Pozdraiam:)
Obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńkawaii-doll-kawaii-doll.blogspot.com/
hmm, jak ja lubię chorizo...
OdpowiedzUsuńMmm lubię takie zupy. Chociaż robię je dość rzadko:) Opony też już zmieniłam...niechcący przycisnęłam Pana wulkanizatora autkiem do ściany...ale przeżył;) Śniegu jeszcze nie widziałam, u mnie tylko okropny szron. Pozdrawiam i porywam przepis na zupkę:)
OdpowiedzUsuńCzas zup w pełni! Wspaniałe połączenie chorizo, fasoli i selera naciowego. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńFajna ta zupa i ten dodatek chorizo i fasoli, fajny pomysł
OdpowiedzUsuńdzisiaj robię ja po raz następny na prośbę mojej dziewczyny:)Zupa na prawdę bardzo smaczna.Pzdr
OdpowiedzUsuń