sobota, 11 czerwca 2011

KFC - Korean Fried Chicken



Dostałem ostatnio trzy rodzaje gotowego, koreańskiego kimchi. Spodziewałem się pikantnej kiszonki z kapusty i dziwne, rożnokolorowe opakowania z paroma ledwie słowami po angielsku mocno mnie zdziwiły. Minęło trochę czasu zanim udało mi się dowiedzieć, że przyrządza się kimchi z rzepy czy pachnotki zwyczajnej - występującej u nas w roli rośliny pokojowej.




Przeprowadzając dochodzenie odnośnie tego, co właściwie mam w lodówce, trafiłem na YouTube'owy kanał koreańskiej blogerki mieszkającej w Stanach - Maangchi. Zaintrygował mnie przepis na korean fried chicken. To najprawdziwszy frytowany fastfood, tyle że nie z Kentucky tylko Korei.

Kurczak jest smażony dwa razy. Po pierwszym smażeniu odsącza się go i odstawia na parę minut, aby nieco wysechł. Dzięki temu po kolejnym frytowaniu panierka będzie brązowa i chrupiąca. Czy efekt byłby równie dobry przy ciągłym smażeniu? Wydaje mi się, że nie. Być może wynika to ze specyfiki mięsa, które podczas pierwszego smażenia puszcza sok rozmiękczający panierkę. Staje się chrupiąca dopiero przy kolejnym zetknięciu z fryturą.

Sos do kurczaka jest banalnie prosty i przy tym niezwykle intensywny. Ketchup (którego zazwyczaj nie używam do czegoś innego niż kiełbaski z grilla i parówki) sprawia, że sos jest odpowiednio fastfoodowy. Czosnek, chilli i syrop ryżowy, że to fastfood egzotyczny.


Korean Fried Chicken


Składniki (5 - 6 porcji - wg autorki 4. Sami oceńcie):
  • 1,5 kg podudzi z kurczaka (u mnie zagrodowego),
  • 8 łyżek mąki ziemniaczanej,
  • 8 łyżek mąki pszennej (oryginalnie jeszcze słodka mąka ryżowa, do której nie miałem dostępu),
  • łyżka sody oczyszczonej,
  • 4 ząbki czosnku,
  • 1 lub 2 łyżki sambal oelek (w oryginale pasta chilli. Z sambal oelek trzeba uważać, bo jest nie tylko ostry ale i słony),
  • 6 łyżek ketchupu (dobrej jakości, bez dodatków),
  • 6 łyżek syropu ryżowego (chodzi o coś słodkiego co doda sosowi objętości, nada się także inny syrop),
  • łyżka octu winnego (użyłem octu ryżowego),
  • jajko,
  • sól ,
  • pieprz,
  • olej.

Przygotowanie:
  1. Włożyłem umyte podudzia kurczaka do dużej miski.
  2. Posypałem łyżką soli, łyżką pieprzu, mąką kukurydzianą i pszenną. Dodałem sodę oczyszczoną i jajko.
  3. Wszystko starannie wymieszałem.
  4. Włożyłem do rozgrzanego, głębokiego oleju na 10 minut.
  5. W międzyczasie zająłem się przygotowaniem sosu. Rozgniotłem i posiekałem czosnek i podsmażyłem go na łyżce oleju. Dodałem ketchup, syrop ryżowy i ocet winny. Podgrzewałem przez 6 minut.
  6. Wyjąłem kurczaka z oleju i odsączyłem na sitku. Odstawiłem na parę minut. Ze względów bezpieczeństwa zgasiłem gaz pod garnkiem z olejem (mam swoje doświadczenia).
  7. Ponownie rozgrzałem olej i frytowałem kurczaka przez 10 minut.
  8. Podałem z odgrzanym sosem.


Spisany, oryginalny przepis tutaj. A oto jak wdzięcznie przygotowuje kurczaka Maangchi:





13 komentarzy:

  1. jak to zjawiskowo wygląda!!!! gdybym miała możliwość zjadłabym natychmiast! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, ale apetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Znakomity pomysł!:) Co prawda mięsa już dawno nie jadłam, ale taka wersja mnie zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Intrygująca potrawa z intrygującym opisem - dałeś mi do myślenia...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. domowe pałki z KFC!
    o rany, też tak chcę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak popatrzyłam na tytuł i zobaczyłam KFC to pierwszy na myśl przyszedł mi kurczak w płatkach albo coś takiego :P
    A tutaj - miła niespodzianka! I ciekawy opis, przynajmniej się dowiedziałam czemu służy podwójne smażenie ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie , że napisałeś o tym bezpiecznym smażeniu w głębokim oljeu:) bardzo lubie tak przygotowane mięcho!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mistrzowska nazwa :)

    Pięknie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O woooow! Prawie jak w czasie egzotycznej podróży. :-) Takie KFC to ja rozumiem... :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. mmm świetne! do zrobienia do kolejki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakiś czas temu oglądałam ten przepis na blogu Maangchi (w formie video) i też mnie zaciekawił, ale jeszcze nie pokusiłam się o wypróbowanie przepisu. Mam nadzieję, że którego dnia to nadrobię, bo wydaje mi się wart wypróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dodane do zakładek i nie mogę się doczekać kiedy wyczaruję te cuda! Jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze. Jeśli komentujesz jako "anonimowy" podpisz się jakoś, żebym wiedział jak się do Ciebie zwrócić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...