Jedliście kiedyś tajską bazylię? Ja nie i nie wiem czy zwykła ma coś z nią wspólnego czy też są to zupełnie inne smaki. W każdym razie w książce "Dania z woka" z taniej i całkiem dobrej serii "Z kuchennej półeczki" znalazłem przepis w tajskich klimatach, ale z normalną bazylią. Jest bardzo prosty i wymaga jedynie podstawowych składników kuchni tajskiej.
Zanim zabrałem się za gotowanie zastanawiałem się, czy panierowanie ryby w mące przed obsmażeniem jest dobrym pomysłem - w końcu miała się później dusić w mleku kokosowym, do którego mąka mi za bardzo nie pasuje... Kiedy jednak spróbowałem doszedłem do wniosku, że właśnie dzięki panierce ryba była taka delikatna. A bazylia? Będzie miała cokolwiek do powiedzenia tylko wtedy, gdy dodacie ją na samym końcu. W innym przypadku straci cały smak.
Dorsz w sosie kokosowym z bazylią
Składniki:
- pół kilo filetów z dorsza (lub z innej, białej ryby morskiej)
- mąka
- ząbek czosnku
- 2 łyżki czerwonej pasty curry
- 1 lub 2 łyżki sosu rybnego
- 300 ml mleka kokosowego
- dwie garście pomidorków koktajlowych
- 20 liści bazylii
- olej
Przygotowanie:
- Przygotowałem sos łącząc w misce zmiażdżony ząbek czosnku, pastę curry, sos rybny i mleczko kokosowe.
- Dorsza pokroiłem w dużą kostkę i opanierowałem w niewielkiej ilości mąki.
- Smażyłem rybę w woku na oleju przez 3 minuty.
- Wlałem do woka przygotowany wcześniej sos.
- Pokroiłem pomidorki koktajlowe na połówki i dodałem do ryby. Gotowałem kilka minut.
- Na samym końcu dorzuciłem liście bazylii.
- Podałem z ryżem.
A może chcecie spróbować innej wersji orientalnej, duszonej ryby?
Tajska bazylie jadlam, jest troche inna od zwyklej, smakuje troche lukrecjowo (i moze wlasnie dlatego wole normalna ;)). A twoje rybne curry bardzo mi sie podoba, bo wszelkie orientalne kuchnie uwielbiam!
OdpowiedzUsuń@Maggie
OdpowiedzUsuńRóżnica w smaku jest bardzo wyraźna? Myślisz, że można używać zwykłej bazylii w zastępstwie tajskiej?
Tajska bazylia różni się od naszej przede wszystkim zapachem - jest on zupełnie inny. Trudno opisać go słowami. Jest intensywny, ale ma inną nutę zapachową niż bazylia znana z kuchni włoskiej. Zdarzało mi się zastępować tajską bazylię naszą - trzeba sobie jakoś czasem radzić, gdy nie ma się dostępu do egzotycznych składników, ale smak jest jednak nieco inny.
OdpowiedzUsuńTeż ugotowałam dziś tajskie curry - wyszło pyszne, tak pyszne, że aż szkoda mi było czasu na zrobienie sesji fotograficznej na bloga - spieszno mi było do skonsumowania tego, co ugotowałam. Może jutro ugotuję to samo danie i tym razem zrobię sesję foto.
Pozdrawiam!
Jeszcze mam pytanie do przepisy: obtoczony w mące dorsz był smażony na oleju? Nie ma go na liście składników, ani w opisie przygotowania.
OdpowiedzUsuń@Hania-Kasia
OdpowiedzUsuńTo jest poważny problem blogera, zamiast zjeść musi robić jeszcze sesję gdy wszystkio stygnie :) Powtórz curry, jestem ciekaw posta!
A dorsz był smażony na oleju, już poprawiam, dzięki.
W zasadzie powinno się robić tak: przygotować dwie porcje, jedną do zjedzenia od razu, póki ciepła, a drugą do zdjęć - niech sobie stygnie i czeka, aż się bloger naje :-)) Chyba zacznę to praktykować. A curry jutro jeszcze raz ugotuję, bo mi bardzo smakowało i zostały mi jeszcze produkty do ugotowania go.
OdpowiedzUsuń@Hania-Kasia
OdpowiedzUsuńDobry pomysł :)
Jak dobrze, że analizujesz takie rzeczy jak panierka przed obsmażaniem! nie każdy ma zmysł analizy :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@MałgosiaZ
OdpowiedzUsuńTo, co zjem i czym nakarmię jest warte porządnej analizy :)
Niestety tajskiej nie jadłam :( Twój sposób na rybę bardzo zachęcający. Lubię takie smaki.
OdpowiedzUsuń@Wiewióra
OdpowiedzUsuńChyba u nas się nie da kupić, pewnie można sobie wychodować.
Orientalne klimaty. Lubię. Sos kokosowy robię zazwyczaj do kurczaka, z rybą też chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńsuper,orientalnie i słonecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Wygląda bardzo kremowo :)
OdpowiedzUsuńbardzo interesujący pomysł :)nie próbowałam z rybką
OdpowiedzUsuńRyba w mleku kokosowym poezja, ale seria z kuchennej poleczki w przypadku kuchni tajskiej slabo sie sprawdza, chociazby wlasnie przez podawanie dziwnych zamiennikow i wybor najmniej klasycznycyh przepisow. Zastapienie bazylii tajska zwykla jest wlasnie takim przykladem. Sa to tak rozne smaki, ze ta druga bazylia nie powinna miec w nazwie w ogole bazylii, bo ani troche jej nie przypomina.
OdpowiedzUsuńTo prawda, ze mozna ja samemu sobie wyhodowac z nasion dostepnych w Polsce, co wielokrotnie praktykowalam.
Sprobuj kiedys tajskiej bazylii a sie przekonasz, ze dodanie jej do potrawy to zwiekszenie jej walorow smakowych o 100%:-)
@turlaczek @wilczyca-Aga
OdpowiedzUsuńPasuje, zaręczam :)
@mnemonique
pozdrawiam!
@Grace
Takie jest w istocie
@thiessa
Trzeba im oddać sprawiedliwość, że to pozycja "dania z woka", a nie "kuchnia tajska" i nie musieli być specjalnie autentyczni. Poza tym jak mnie coś zaskakuje w tej serii czy innych książkach (tak jak tutaj zwykła bazylia zamiast tajskiej) zawsze się zastanawiam czy to zamierzone, czy też winne jest tłumaczenie...
Miałem obawy, że te dwie rośliny to zupełnie inna bajka i stosowanie ich wymiennie jest jak zastępowanie kminu kminkiem. Muszę się sam przekonać :)
Tajskiej bazylii nie próbowałam, wyobrażam ją sobie tak, że jest w smaku cytrynowa. Jeśli chodzi o rybę w sosie kokosowym to danie to bardzo do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuń@burczymiwbrzuchu
OdpowiedzUsuńWg. Maggie jest lukrecjowa. Jestem ciekaw.